10 lutego 2017

Impact Wrestling - 09.02.2017 - raport

Witam. Czas na kolejny Impact Wrestling. Z tego co pamiętam to na dzisiaj zapowiedziano walkę Drew Gallowaya z Mahabali'm Sherą. Świetnie.



Rodzina Hardych szła sobie i rozmawiała. Matt kazał żonie zatrzymać wózek i zapytał on syna co on takiego je. Jego posiłek ma pełno protein. Hardy dodał jeszcze, że dzisiaj dowiemy się o wszystkim.


Death Crew Council zmierza do ringu. Chciałbym napisać jaka jest reakcja fanów na ich pojawienie się, ale tej reakcji nie ma. James Storm powiedział, że patrzymy na trzech kozaków – DCC. Mówi on do ludzi po tym jak oni nie zainteresowali się losem Brama zamkniętego w niewoli Decay. Powiedzieli Kingstonowi, że jest za słaby. Teraz jednak role się odwróciły. Oni mają misję, którą chcą wypełnić. Każdy kto wejdzie im w drogę zostanie zniszczony. Nie obiecują tylko załatwiają swoje sprawy. Spotkali się z Grado, Robbie'm E (to chyba nie są żadne osiągnięcia), EC3, Tyrusem czy Eli'm Drake. Oni kopią tyłki i to jest właśnie ich biznes. Przerwali im... Eli Drake i Tyrus. Eli uciszył ludzi i oddał mikrofon Tyrusowi. Ten stwierdził, że James mówi o dopełnianiu obietnic. Może jest ich trzech, ale oni proponują im wyzwanie – dwóch na trzech w walce. Drake nie był pewien, ale Tyrus go uspokoił. Nie był zaskoczony z powodu ataku. Dziwi go jednak Kingston, który tutaj chyba jest przez pomyłkę. No dobra, to było cienkie. Kingston nie wytrzymał i zaatakował Tyrusa. Czas na brawl. Ja myślałem, że ciężko będzie zrobić z Drake'a osoby, którą każdy będzie miał w pupie. Naprawdę – niech ktoś mi wytłumaczy o co chodzi aktualnie z jego postacią, bo z tego co kojarzę to stypulacja jego walki z EC3 mówiła o uciszeniu Drake'a do końca 2016. Niech TNA zdecyduje czy chce robić z niego wielką gwiazdę czy woli robić z niego pajaca, bo wydaje mi się, że Eli jest już gotowy na bycie mistrzem. Dorzucić też muszę kilka słów o DCC, które jest tak nieciekawe, że zastanawiam się kogo to wina. Czy może fanów, którzy byli po prostu zmęczeni tapingami? A może samego Storma, który od miesiąca mówi dokładnie to samo? Nie chce mi się opisywać tego brawlu, bo guzik mnie on obchodzi. 


Walka Nr.1: Eli Drake & Tyrus vs Death Crew Council

Cieszę się, że walka już trwa, bo wróciliśmy na wizję po przerwie. Tyrus atakował Kingstona swoim tyłkiem w narożniku i dorzucił Suplex. Do ringu wchodzi Eli Drake, który częstuje przeciwnika swoim Elbow Dropem. Zaczął on kopać rywala, który oswobodził się z ataku za pomocą ciosu w oczy Drake'a. Do ringu wchodzi Bram ze swoimi pięcioma akcjami. Rzucił on Drake'a w narożnik, ale ten o dziwo naprawdę ładnie się od niego odbił i wykonał Snap Powerslam. 1..2..Kick-out. Eli zaatakował Brama mocnym Forearmem i zasypał go ciosami. Następnie miał w zanadrzu Suplex. Bram przejął inicjatywę, ale nie na długo, bo Eli rzucił go Backbreakerem na kolano. W sumie średnio to wyglądało. Do ringu wpuszczony zostaje Tyrus i atakuje on przeciwnika swoją nogą. Następnie częstuje go mocnymi uderzeniami w brzuch i wpuszcza do ringu Drake'a, który rozproszył resztę DCC i wykonał następną serię uderzeń. Po tej akcji zaatakował on brzuch Brama i zablokował jego akcję. Eli spróbował skoku z narożnika, ale Bram nadział go na Uppercut. Wpuścił on Storma, który ruszył z Forearmem, Atomic Dropem i Clothesline'm. Miał on dla rywala także Enzuigiri oraz Sling Blade. To chyba pora na Superkick, ale Eli go chyba uniknął i wpuścił Tyrusa, który zignorował kilka uderzeń od Jamesa. Storm postanowił go upokorzyć i przypomnieć jego postać Brodusa Claya, Tyrus dołączył do tańca, ale było to zgubne dla Jamesa, który otrzymał mocny cios. Reszta DCC ruszyła do ringu a Tyrus próbował zmienić się z Eli'm. Ten jednak uznał, że ma dość i odszedł. Osamotniony Tyrus próbował dominować i nawet nieźle mu szło, ale trafił na niego Last Call Superkick co oznacza koniec tego starcia.

Zwycięzcy: Death Crew Council – 6.35 via Pinfall (Ciekawa była jedynie końcówka, bo reszta tej walki była... no nie wiem. Nudna? Chyba użyłem dobrego słowa.)


Serio? Znowu zaczynamy bawić się w beznadziejne powtórki? Pokazano nam skrót z walki w klatce pomiędzy Lashley'em a Edwardsem. Okazało się, że jeszcze dzisiaj Eddie zmierzy się z Bobby'm po raz 1891i21i4'2[1, bo fani tego naprawdę chcą.


Brandi Rhodes stwierdziła, że jest w TNA aby być najlepszą kobietą w dywizji Knockouts. No na pewno. Jest tutaj nowa i nie pozwoli sobą pomiatać. Zamierza iść do ringu i wymienić kilka słów z Rosemary.


Braxton Sutter spotkał AllieZapytał on ją o to jak się czuje. Allie uznała, że wszystko w porządku. Maria przerwała parze i zapytała Allie czy nie rozumie słowa kawa. Nie podoba jej się, że rozmawia ona z chłopakiem Laurel i ma nadzieję, że pójdzie po kawę w tym momencie. Allie chciała wiedzieć czy Maria chcę kawę kawę czy whisky kawę. Maria poprosiła o to pierwsze i stwierdziła, że zapomni o tym co się stało przed chwilą. Van Ness czeka na swój wielki dzień i ma nadzieję, że Sutter jej pomoże. Następnie przypomniała o tym, że Braxton nie ma innego wyjścia.


Do ringu zmierza Brandi Rhodes. No nieźle. BRANDI RHODES dostaje lepszą reakcję od DCC, Drake'a czy nawet Tyrusa. Rhodes stwierdziła, że fani dzisiaj dopisują i cieszy się z powodu dobrego przywitania. Nie jest jednak tutaj aby rozmawiać sobie z widownią. Jest kobietą, która rozwiązuje problemy zamiast czekać na kłopoty. Ma ona wielki problem z inną kobietą, która jest dzika i zła. Próbuje używać gierek umysłowych, ale ona powie jej co innego. Czy Rosemary chce używać gierek czy może się z nią zmierzy? Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać i do ringu zmierza Decay. Mistrzyni nazwała Brandi osobą niewinną. Oni zobaczyli w niej potencjał i chcieli aby wstąpiła ona w ciemność. Rhodes odrzuca ich co jej się nie podoba. Decay już nie raz mówiło o tym, że można do nich dołączyć po dobroci albo za pomocą siły więc za chwilę stanie się to drugie. Abyss i Steve weszli do ringu a Rosemary stwierdziła, że oni nie szanują jej próby walki, bo czeka ją jedynie trumna. Rosemary zaczęła dusić Brandi, ale na ratunek ruszył Moose, który zniszczył Steve'a jednym Headbuttem. Abyss nadział się na serię ciosów i w ringu została tylko Rosemary, która po prostu odeszła. 


Rockstar Spud zapowiedział Arona Rexa i oczywiście zrobił to śpiewająco. Nie wiem dlaczego, ale zawsze mnie to rozwala. Anglik zapytał Arona o to co on zrobi ze swoim rywalem. Rex podziękował za zapowiedź i stwierdził, że przemoc nie jest odpowiedzią, ale dzisiaj zrobi wyjątek dla Robbie'go E.


Moose stwierdził, że zadzieranie z Brandi to zadzieranie z nim. Rhodes dodała, że Decay próbują GIEREK UMYSŁOWYCH. WEŹ TO POWIEDZ JESZCZE PIĘĆ RAZY A POTEM DODAJ, ŻE TWORZYSZ HISTORIĘ JAK SASZA I SZARLOT. Ona też to może robić, bo ma przyjaciół. Moose jej pomoże i ona proponuje Decay walkę w Mixed Tag Team Matchu. 


Rockstar Spud całkiem ciekawie zapowiedział Arona Rexa i oczywiście zrobił to śpiewająco. Dalej świetne.


Walka Nr.2: Aron Rex vs Robbie E

Aron przywitał publiczność i stwierdził, że ludzie pewnie boją się zaśpiewać jego imię więc pozwoli on to zrobić profesjonaliście. Spud zaśpiewał (wciąż doskonałe) i zrobił to nawet trzykrotnie. Przerwał mu oczywiście jego przeciwnik.

Robbie wściekle rzucił się na rywala, który ratował się linami. Jego ucieczka pozwoliła na mocny cios co zdenerwowało Roba. Rex wycofał się i chciał on przejąć inicjatywę, ale jego przeciwnika zaatakował oczy Arona i ruszył za nim w pościg. Rex schował się na Spudem co pozwoliło mu na ofensywę, ale po powrocie do ringu nadział on się na Lou Thesz Press. Robbie dalej dominował i próbował atakować w narożniku. Wymierzył on dwa Atomic Dropy oraz mocny Back Elbow. Rockstar Spud pomógł Aronowi i złapał go za ręce. Robbie nie był zadowolony i pogonił Anglika aby zasypać przeciwnika ciosami. Rex odpowiedział kolanem i wyrzucił rywala z ringu co pozwoliło Spudowi na duszenie Robbie'go swoją marynarką. Oczywiście sędzia tego nie widział. Robbie wrócił do ringu gdzie nadział się na serię ataków kolanem. Rex chciał wymierzyć mocny Knee Drop, ale jego przeciwnik zrobił unik i zaskoczył go kolejnymi uderzeniami. Dorzucił on jeszcze Flying Forearm i Diving Elbow Drop. Aron próbował rzucić przeciwnika poza ring, ale ten odpowiedział ciosem barkiem i wykonał Diving Crossbody. Spud znowu próbował pomóc swojemu przyjacielowi, ale niestety jego pomoc przywlekła go do ringu. Robbie próbował zaatakować Anglika, ale Aron Rex stał już za nim i ubrał swój pierścień aby uderzyć go KO Punchem i wygrać pojedynek.

Zwycięzca: Aron Rex – 5.05 via Pinfall


Reby rozmawiała z Jeff'em. Próbowała mu wmówić, że przesadzają ze swoimi przepowiedniami. Pojawił się Matt, który obiecał stworzenie czegoś magicznego.


Widziałeś może walkę Lashleya z Edwardsem? Tę walkę w której Eddie zdobył pas TNA? Nie? To dobrze, bo czeka na nas kolejna powtórka z tego gorącego jak nóż rozgrzany do tysiąca stopni feudu.


Eddie Edwards i jego siksa rozmawiali sobie z Richardsem i jego żoną – Angeliną Love. 


Mike Bennett spotkał Suttera i zapytał go jak się czuje. Braxton uznał, że cała sytuacja jest szalona. Mike stwierdził, że może jego akcje z Laurel są za szybkie, ale niedługo będą oni prawie rodziną. Sutter zapytał kolegę o jego sprawy z Marią, ale Miracle powiedział, że nie wie o co chodzi a Maria chce dla wszystkich jak najlepiej. Braxton stwierdził, że Mike ma rację i zrobi to co powinien zrobić. Bennett skwitował to podsumowaniem, że rzeczywiście jest świetny. Wiem o tym Mike. Niestety niektórzy tego nie doceniają a każdy wie, że Mike Bennett > Hiroshi Tanahashi.


W ringu są już bracia Hardy. Jeff wezwał swoich fanów i zapowiedział, że Matt ma pewną informację. Hardy uznał, że to prawda. Od kilku tygodni miał wizję, która mówiła mu o ich przyszłej ekspedycji o złoto. Teraz już wszystko wie, bo cała układanka złożyła się w całość i on podzieli się nią dnia dzisiejszego. Wie już jak ma wyglądać ich ekspedycja. Matt odkrył pewną rzecz w ringu którą był ulepszony Vanguard1. Teraz ten dron jest najsilniejszym dronem na świecie. Ma on możliwość teleportacji i Vanguard1 zabierze ich w różne części świata gdzie będą oni bronić swoich pasów. Będą oni także zdobywać masę mistrzostw i będą to powtarzać do samego końca. Udowodnią, że są najlepszą ekipą w całej historii świata. Jeff chciał wiedzieć czy moc teleportacji jest naprawdę możliwa. Poprosił on o dalsze informacje o jego wizji. Matt chciał to zrobić i poprosił brata o dotknięcie drona. Spowoduje to jego teleportację do różnych federacji jak ROH gdzie zmierzą się z The Bucks of Youth, którzy są na zupełnie innym poziomie. Może ich to teleportuje do federacji Micka Mahona. Nie obchodzi go jednak gdzie się pojawią – udowodnią, że są tutaj najlepsi. Hardy miał kolejną wizję i kazał rozpocząć ekspedycję. Bracia dotknęli drona i nagle zniknęli. Pojawili się oni w Meksyku. Matt powiedział, że wszystko się udało. Każdy napis jest po hiszpańsku. Zapytał on jakiegoś człowienia o to gdzie się znajdują. Ten mu odpowiedział, że w Tijuanie. Typeczek zapytał go o to jak się tutaj pojawił a Hardy przypomniał, że za pomocą magii. Bardzo przyjemny segment, naprawdę mi się podobał.


Walka Nr.3: Impact Grand Championship Match – Drew Galloway vs Mahabali Shera

Co za typy. Raz Galloway wchodzi przy utworze „Ghost In Us” aby w kolejnym tygodniu wejść przy utworze „Wish It Away”. Ten pojedynek chyba był nagrywany naprawdę dawno temu. Mimo tego uważam, że przydałaby się jakaś mądra decyzja – albo jeden theme song albo drugi.

Runda 1: Panowie zaczęli od zwarcia, ale Shera od razu wykonuje kilka Roll-upów. Drew na to nie pozwolił i spróbował trafić rywala swoim DDT, ale mamy kontrę i kolejny nieudany Roll-up. Szkot ratował się linami co pozwoliło mu na serię uderzeń. Mahabali odpowiedział Scoop Slamem, ale nie trafił ze Splashem. Zablokował on szarżę Gallowaya w narożniku i złapał go u góry aby wysłać go Powerslamem na matę. Shera podniósł przeciwnika, który szybko się wycofał z ringu i zaatakował jego nogę. Drew wymierzył poza ringiem kilka Chopów i rzucił rywala na barierki. Wracamy do ringu gdzie Mahabali wykonuje dwa Clothesline'y. Czas minął, ale Hindus powalił mistrza swoim Sky High Spinebusterem.

Runda 2: Szkot nie był zadowolony gdy dowiedział się, że przegrał poprzednią rundę. Hindus na niego ruszył, ale nadział on się na Big Boot oraz na Foot Stomp. Drew zdenerwował się i po serii Chopów miał dla Shery Suplex. To chyba nie koniec jego ofensywy, bo Galloway wykonuje Overhead Belly to Belly Suplex. 1..2..Kick-out. Drew nie miał dość i znów wymierzył kilka Chopów, które rzeczywiście musiały boleć, bo cała klata Shery była czerwona. Mahabali ruszył do ataku i odpowiedział Clothesline'm oraz Scoop Slamem. Pinu nie ma a Szkot trafia rywala Corner Clothesline'm i próbuje skoczyć. Mamy jednak kontrę i wydaja się, że Shera wykończy przeciwnika, ale nic bardziej mylnego, bo mistrz zaskakuje go Claymore Kickiem i dokłada Future Shock DDT.

Zwycięzca: Drew Galloway – 2.23 w drugiej rundzie via Pinfall


Laurel Van Ness
 gadała z jakimś typuniem na temat ślubu. Pojawił się Braxton Sutter więc Laurel powiedziała mu, że dostała kasę od ojca i zaprasza go na zakupy oraz do jej domu. Wiecie na co. Van Ness dodała, że mogą ominąć punkt z zakupami i przejść od razu do wiecie czego. Braxton stwierdził, że jego stosunki z Laurel są dość zaskakujące i musi jej coś powiedzieć. Przez przypadek upuścił on wodę przez co uklęknął. Van Ness uznała, że się zgadza na małżeństwo co zdziwiło Braxtona i odeszła ona szczęśliwa. Sutter, ale Ty jesteś głupi. A może to ten segment był głupi?


Do ringu zmierza właśnie dynastia w składzie: Shane Helms, Andrew Everett i nowy mistrz X-Division Trevor Lee. Shane zaczął od przedstawienia nowego mistrza. Lee zabrał mikrofon i przypomniał, że jest już dwukrotnym mistrzem. Ostatnio złamał DJ'a Z i zabrał jego mistrzostwo. DJ był świetnym mistrzem, ale nie jest wart Trevora. On udowodnił, że tutaj rządzi i tak samo rządzi w Helms Dynasty. Helms uznał, że ten moment jest świetny, ale musi być szczery. Są ludzie, którzy powinni spojrzeć w lustro i zobaczyć swoje błędy i słabości. Chce być szczery i najsłabszym ogniwem jego dynastii jest Andrew Everett! Dawał mu szanse i widział jak te szanse są zaprzepaszczane. Andrew istnieje tutaj tylko dzięki niemu. Ile jeszcze razy go zawiedzie? Nie chce słabości w jego ekipie więc zamierza wyrzucić Everetta. Andrew zabrał mikrofon i powiedział, że Shane go zna i dobrze wie, że się myli. Za każdym razem oddawał się w całości ekipie. Wie, że Lee jest świetny i zawsze go wspierał. Obaj zdobywali złota na całym świecie. I zrobili to bez Helmsa. Więc to może nie on jest tu problemem? Może jest to stary człowieczek, który żyje swoją dawną chwałą? Helms szykował się do ataku na Everetta, ale wyręczył go Trevor. Panowie zniszczyli Everetta, który otrzymał mocne kolano i Leaping Foot Stomp. Myślę, że dobrze zrobili rozwiązując dynastię. Z niej i tak nic by już nie było więc teraz otwiera się szansa na naprawdę dobre walki z jakimś podłożem. Może coś się zmieni w dywizji?


Nie chce mi się pisać o powtórkach, czeka na mnie WWE 2K17 i domagam się walki wieczoru.


Aha, jeszcze przed walką wróciliśmy do braci Hardy na co chętnie spojrzę. Matt i Jeff szli sobie ulicą i mówili, że są mistrzami drużynowymi. Chcieli oni walki z jakąś drużyną i rozmawiali z fanami. Matt nawet namalował na twarzy jakiegoś typunia tajemnicze symbole i razem z nim krzyczał „delete”. Latają sobie gołębie a Matt mówił o wielkiej wojnie. Spotkał on potężnych zawodników na swojej drodze. Idziemy dalej a bracia dalej bawią się z fanami. Poszli oni w jakąś stronę szukając mistrzów w Meksyku. A już za tydzień obejrzymy skróty z walki Hardych z Psicosisem i Super Crazy.


Walka Nr.4: TNA World Title Match – Lashley vs Eddie Edwards

Lashley popchnął swojego przeciwnika i podniósł ręce do góry w geście zwycięstwa. Zapiął on Headlock i powalił Edwardsa na matę. Zszedł on jeszcze z ringu aby pogadać z żonką Eddie'go. Edwards'owi się to nie spodobało i wykonał on Suicide Dive na rywalu. Mistrz otrzymał serię Chopów. Wracamy do ringu. Eddie ruszył z szarżą, ale nadział się na Spinebuster. 
Po przerwie zobaczyliśmy jak Bobby dominuje. Trafił on pretendenta mocnym Stompem i dorzucił Neckbreaker. To nie koniec ofensywy i Lashley zaczął dusić rywala aby po chwili przejść z nim do narożnika. Edwards nadział się na mocną serię Stompów oraz na potężny cios w głowę. Mistrz nieźle sobie radził i atakował przeciwnika swoim barkiem, ale zaskoczył go Clothesline od Edwardsa, który wrócił na właściwe tory. Bobby otrzymał kilka Chopów a nawet kilkanaście. Eddie chciał wykonać Diving Lungblower, ale Lashley go złapał. Próbował on wykonać Powerbomb, ale pretendent wyrzuca go z ringu Hurricanraną. Eddie wraca do ringu i dorzuca on Suicide Dive. Wracamy do ringu gdzie były mistrz wykonuje Missile Dropkick. 1..2..Kick-out. Po tej akcji dorzucił on mocny Forearm, ale Bobby przechwycił jego zamiar i naprawdę fajnie przeszedł z chwytu na Powerslam do Dominatora. 1..2..Kick-out. Lashley zabrał pas i postanowił pokazać go Eddie'mu. Pewnie na jego twarzy. Nie pozwolił mistrzowi na to Davey Richards, który zabrał pas. Zaskoczony Bobby odwrócił się i nadział na Blue Thunder Bomb. 1..2..Kick-out. Edwards chciał postawić na skok z narożnika, ale mamy unik. Lashley chciał także skoczyć, ale czekało na niego Enzuigiri. Mistrz wypadł z ringu i miał on otrzymać Suicide Dive, ale złapał on Eddie'go i rzucił Overhead Belly to Belly Suplexem poza ring! Wracamy do sześciokąta w którym Bobby zaplanował mocny Spear. Mamy jednak unik i Edwards wykonuje Boston Knee Party! 1..2..Davey Richards wyciąga sędziego z ringu! Eddie nie wiedział o co chodzi i zaczął się kłócić z byłym partnerem. Richards pokazał żonie znak i ta zaatakowała laskę Edwardsa! Sędzia chciał to uspokoić co wykorzystał Davey, który uderzył pasem Edwardsa! Lashley wykonuje Spear! 1..2..3!

Zwycięzca: Lashley – 12.52 via Pinfall (Solidne widowisko. Nie raz pisałem o tym, że Lashley i Edwards dobrze czują się w ringu. Co prawda dzisiaj nie rzucili na kolana jak wcześniej, ale i tak sądzę, że było nieźle. Nareszcie stało się to co miało się stać – Richards przechodzi heel turn. Otwiera to wiele lepszych możliwości niż kolejne walki Lashley vs Eddie. Oczywiście nie ma tak łatwo i wplątano w to wątek miłosny czyli żony zawodników. Coś czuję, że zamiast pięknego starcia Davey vs Eddie dostaniemy Richards & Love vs Eddie i ta jego. Nie wiem jak się nazywa.)


Davey Richards po walce rzucił się na Eddie'go a Angelina kazała żonie Edwardsa patrzeć na to przykre zdarzenie. Davey dusił paskiem Edwardsa na co bezradnie patrzyła kobieta Edwardsa. A na sam koniec świntuchy zaczęły się całować. W sumie Richards ma jedną z najbardziej heel'owych mordeczek na świecie. To koniec, żegnam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz